Wiadomości

Szczepanowska Ekstremalna Droga Krzyżowa – trasa Matki Bożej Anielskiej

W piątkowy wieczór 12 kwietnia setki wiernych wyruszyło na trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej przebiegające przez powiat brzeski. Niczym w życiu ich trasy krzyżowały się w najrozmaitszych miejscach. Grupa ze Szczepanowa spotkała na swojej drodze m.in. pątników z Tarnowa i Dębna. Niemałym, choć na pewno miłym zaskoczeniem było spotkanie na trasie w okolicy Jaworska księdza Stanisława Salaterskiego – biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej. Wspólnie z innymi wiernymi którzy wyruszyli z Tarnowa z kościoła Św. Rodziny w Tarnowie zmierzał do kościoła w Czchowie na Kozieńcu. Ksiądz biskup po raz kolejny uczestniczył w tym wydarzeniu.

Relacja z trasy szczepanowskiej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej

W nocy z piątku na sobotę odbywała się w całym Polsce Ekstremalna Droga Krzyżowa. Jednym z miejsc na mapie, z których wyruszyli uczestnicy, był Szczepanów – początek trasy Matki Bożej Anielskiej.

Wszystko zaczęło się Mszą Świętą o godz. 20.00 w tutejszej Bazylice Mniejszej. Następnie uczestnicy zaopatrzyli się w pakiety (m.in. książeczka z rozważaniami i opis trasy z mapką) i rozpoczęli marsz. Noc była zimna i ciemna, ale nikogo to nie zraziło. 40 km do Zakliczyna przez lasy, drogi asfaltowe, wąwozy i wzgórza, w milczeniu, rozważając poszczególne stacje męki Pańskiej.

Wśród tej grupy znaleźli się zarówno szczepanowscy parafianie, jak i mieszkańcy Borzęcina, Zakliczyna, a także innych miejscowości z brzeskiego i sąsiednich powiatów. Kobiety i mężczyźni, od młodzieży do osób starszych. Trasa była bardzo trudna, teren urozmaicony, z dużą liczbą podejść i w ponad 60% wiodący pieszym szlakiem niebieskim PTTK. Po drodze można było spotkać dziesiątki zwalonych przez wichurę drzew.

W miarę upływu kilometrów tempo uczestników stawało się coraz wolniejsze, a przerwy na rozważania coraz dłuższe. Z drugiej strony, po przekroczeniu półmetka trasy chyba łatwiej było się zmobilizować: „już bliżej niż dalej”. Dla wielu momentem kryzysowym było zdobywanie wzgórza zamkowego w Melsztynie i zaraz potem przejście przez las do Zawady Lanckorońskiej.

Na miejsce, do klasztoru o.o. Franciszkanów w Zakliczynie, dotarli prawie wszyscy: ponad 40 osób. Niesamowicie zmęczeni, ale szczęśliwi z wygranego wyzwania. Zapewne, jak to na EDK, niektórzy przynieśli swoje intencje, inni chcieli się sprawdzić, jeszcze inni szukali wyciszenia przed Wielkim Tygodniem i Wielkanocą. Można przypuszczać, że każdy z nich doświadczył tego, czego szukał.

Mateusz Koczwara / IB

VIDEO

TIME LAPS

FOTO